Obecność Jamesa Davida Vance’a na stanowisku wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki będzie cennym wsparciem w walce z rządem Tuska. Już na początku tego roku wyrażał obawy związane z sytuacją w Polsce. Teraz obejmie urząd, który umożliwi mu wywieranie realnej presji na Koalicję Obywatelską i Unię Europejską. Na początku 2024 roku senator JD Vance skierował list do sekretarza stanu USA, Antony’ego Blinkena, krytykując stanowisko Waszyngtonu wobec nowego rządu w Polsce. Vance wyraził zaniepokojenie działaniami wymierzonymi w polskie media publiczne, zwłaszcza zwolnieniami pracowników TVP, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej, co jego zdaniem podważa wolność mediów i rządy prawa w Polsce.Wybory USA – Podział władzyVance podkreślił, że milczenie administracji Bidena kontrastuje z wcześniejszym stanowiskiem USA wobec podobnych sytuacji w innych krajach, w tym na Węgrzech. W jego ocenie, brak reakcji na sytuację w Polsce może świadczyć o braku konsekwencji w amerykańskiej polityce zagranicznej dotyczącej wspierania wolności i demokracji.Wybory USA – Stany wahające się – Swing StatesSenator odniósł się również do działań Unii Europejskiej pod rządami Donalda Tuska, która wcześniej krytykowała konserwatywne rządy w Polsce. Zauważył, że obecnie, gdy władzę objął rząd o bardziej liberalnym podejściu, następuje ograniczanie wolności słowa i atakowanie przeciwników politycznych.Exit poll – kto i jak głosowałVance wyraził także swoje zaniepokojenie osłabieniem polsko-amerykańskich relacji w wyniku działań nowego polskiego rządu. W swoim liście apelował o wywarcie presji na Polskę, aby przestrzegano wartości wolności i demokracji, które są bliskie zarówno Amerykanom, jak i Polakom.Na zakończenie przypomniał, że jeszcze niedawno Polska miała konserwatywny rząd, który spotykał się z presją ze strony USA i Europy. Obecnie, po zmianie władzy na rząd liberalny, Vance zauważył, że obserwujemy działania sprzeczne z zasadami demokracji, w tym represje wobec oponentów politycznych.Źródło: niezależna.plDziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.