Sejm nie powinien zajmować się dekryminalizacją aborcji, lecz katastrofalną sytuacją w służbie zdrowia, likwidacją porodówek i gigantyczną dziurą budżetową – podkreśliła w środę w Sejmie posłanka Lidia Burzyńska (PiS). W środę w Sejmie trwa pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy w sprawie częściowej dekryminalizacji aborcji.Zdaniem Burzyńskiej Sejm nie powinien zajmować się tym projektem ustawy. Zamiast tego – jak stwierdziła posłanka – w parlamencie powinna odbyć się debata m.in. o katastrofalnej sytuacji w służbie zdrowia, o likwidacji porodówek, o „gigantycznej dziurze budżetowej” oraz o „niszczeniu państwa we wszystkich obszarach”.”W sytuacji ogólnego chaosu po raz kolejny podsuwa się pod obrady ideologiczny projekt dekryminalizacji aborcji” – mówiła. Według posłanki autorom projektu nie chodzi o dobro kobiet, lecz o „odwrócenie uwagi od nieudolności rządu”.Burzyńska zaznaczyła, że przedłożony projekt stoi w sprzeczności z art. 2 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka z 6 stycznia 2000 r., w którym jest zapis, że „dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności” oraz z art. 38 konstytucji, który stanowi, że „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”.”Widać, że praworządność, konstytucję stosujecie państwo tak, jak wasz lider Donald Tusk powiedział: tak, jak wy ją rozumiecie” – oceniła posłanka Burzyńska. Źródło: PAP