Ludzie ogarnięci nienawiścią, sączoną przez koalicję 13 grudnia, zwłaszcza przez premiera Tuska względem Republiki są już naprawdę niebezpieczni. Przekonał się o tym Michał Gwardyński i operator, którzy zostali w biały dzień zaatakowani przez agresywnego mężczyznę w czasie wykonywania pracy dziennikarskiej. Michał Gwardyński wraz z operatorem byli obecni na warszawskich ulicach i pytali się przechodniów, jakie mają zdanie na temat tego, że władze Warszawy wyraziły zgodę, by część słynnego MDM-u przeznaczyć na meczet dla muzułmanów. Muzułmańska Fundacja na Rzecz Edukacji i Integracji, która będzie odpowiedzialna za meczet, to kontrowersyjna fundacja, której władze oskarżane są o popieranie Państwa Islamskiego czy Hezbollahu.Gwardyński grzecznie zapytał mężczyznę, co sądzi o takiej inicjatywie i wtedy mężczyzna zaatakował. Zrozumiałeś to, że nie lubię natrętów (…) przeszkadzasz mi teraz i ingerujesz w moje życie (…) rozumiesz po polsku, czy po arabsku Ci powiedzieć (…) nagrałeś i spadaj stąd” – mówił agresywny mężczyzna, i zaczął fizycznie atakować dziennikarzy.ZOBACZ co się stało:Źródło: Republika, Ludzie ogarnięci nienawiścią, sączoną przez koalicję 13 grudnia, zwłaszcza przez premiera Tuska względem Republiki są już naprawdę niebezpieczni. Przekonał się o tym Michał Gwardyński i operator, którzy zostali w biały dzień zaatakowani przez agresywnego mężczyznę w czasie wykonywania pracy dziennikarskiej.