Krzysztof Ruchniewicz jest od dzisiaj dyrektorem Instytutu Pileckiego, placówki zajmującej się m. in. zbrodniami popełnionymi na narodzie polskim przez Niemcy i Rosję Sowiecką. Nominacja naukowca, który nie kryje swojej proniemieckiej orientacji i który zasłynął ze stwierdzenia, że Polsce nie należą się żadne reparacje za zbrodnie dokonane przez Niemcy w czasie II wojny światowej, a mało tego – powinna ona zapłacić za sporządzenie raportu o wartości mienia niemieckiego przejętego przez Polskę po wojnie – wzbudziła w naszym kraju ogromny protest. Świadectwem tego są m. in. liczne wpisy w portalach społecznościowych., Krzysztof Ruchniewicz jest od dzisiaj dyrektorem Instytutu Pileckiego, placówki zajmującej się m. in. zbrodniami popełnionymi na narodzie polskim przez Niemcy i Rosję Sowiecką. Nominacja naukowca, który nie kryje swojej proniemieckiej orientacji i który zasłynął ze stwierdzenia, że Polsce nie należą się żadne reparacje za zbrodnie dokonane przez Niemcy w czasie II wojny światowej, a mało tego – powinna ona zapłacić za sporządzenie raportu o wartości mienia niemieckiego przejętego przez Polskę po wojnie – wzbudziła w naszym kraju ogromny protest. Świadectwem tego są m. in. liczne wpisy w portalach społecznościowych. Ruchniewicz jest związany z Uniwersytetem Wrocławskim. W dotychczasowej pracy historyka zajmował się wiekiem XX. Przez 20 lat kierował Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta. Od połowy czerwca tego roku pełni funkcję pełnomocnika Ministra Spraw Zagranicznych ds. polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej.Już powołanie Ruchniewicza na to stanowisko spotkało się z licznymi głosami krytyki. Teraz, po nominacji filoniemieckiego naukowca na szefa Instytutu Pileckiego, fala oburzenia rośnie. W sieci przypominane są skandaliczne wypowiedzi nowego dyrektora.Paweł Jabłoński stwierdził, że prof. Ruchniewicz w przeszłości postulował, aby wycenić wartość mienia niemieckiego przejętego przez Polskę po II wojnie światowej. „W nagrodę został szefem Instytutu” – stwierdził.”Nie chciał wziąć Instytutu Pileckiego R.Kostro, to go wyrzucili z MHP i powołali na dyr.Pileckiego kolejnego „specjalistę od współpracy z Niemcami”, który ostatnio, gdy został pełnomocnikiem Sikorskiego natychmiast zapewniał Niemców, że Polsce nie należą się żadne odszkodowania” – napisał były minister kultury prof. Piotr Gliński.”Z tym człowiekiem na czele Instytut Pileckiego kala imię swojego patrona. Niech już sobie Niemcy zmienią nazwę tej instytucji na Instytut Stauffenberga. Będzie lepiej pasować. Oczywiście się to nie stanie, bo chcą nam odebrać nawet naszego bohatera…” – oburzenia nie krył były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.”Niemcy uczą nas historii…Prof Ruchniewicz szefem Instytutu Pileckiego! Biją już po twarzy…ci z 13 grudnia 2023 biorą brzytwy! Czujecie to?” – stwierdził europoseł PiS Bogdan Rzońca.Nominację skomentował również wybitny specjalista od spraw niemieckich prof. Stanisław Żerko. „Jego proniemieckość ma natomiast charakter skrajny. Marnie będzie wyglądać ta nasza polska polityka pamięci, gdy głównym celem znów będzie zakłamane pseudopojednanie z Niemcami…” – podkreślił prof. Żerko.Źródło: dorzeczy.pl, x.com/Stanisław Żerko, x.com/John Bingham, Krzysztof Ruchniewicz jest od dzisiaj dyrektorem Instytutu Pileckiego, placówki zajmującej się m. in. zbrodniami popełnionymi na narodzie polskim przez Niemcy i Rosję Sowiecką. Nominacja naukowca, który nie kryje swojej proniemieckiej orientacji i który zasłynął ze stwierdzenia, że Polsce nie należą się żadne reparacje za zbrodnie dokonane przez Niemcy w czasie II wojny światowej, a mało tego – powinna ona zapłacić za sporządzenie raportu o wartości mienia niemieckiego przejętego przez Polskę po wojnie – wzbudziła w naszym kraju ogromny protest. Świadectwem tego są m. in. liczne wpisy w portalach społecznościowych.