Warszawscy policjanci zatrzymali parę dilerów, którzy poza granicami stolicy mieli ukryte dwa kilogramy poporcjowanych, gotowych do sprzedaży narkotyków. Decyzją sądu trafili do aresztu na trzy miesiące. Nadkom. Marta Sulowska z policji powiedziała, że zaczęło się od kontroli mercedesa, w którym siedzieli kobieta i mężczyzna.”Oboje nerwowo rozglądali się we wszystkich kierunkach. Podczas legitymowania funkcjonariusze od razu wyczuli silną woń marihuany, która wydobywała się z pojazdu. Kierujący jak i pasażerka twierdzili, że nie mają niczego zabronionego” – wyjaśniła policjantka.Jednak podczas przeszukania, policjanci znaleźli w torbie podróżnej, torebki foliowe z mefedronem i marihuaną oraz gotówkę – kilka tysięcy zł. 33-letnia kobieta i jej 53-letni znajomy zostali zatrzymani.Okazało się też, że w pobliżu Warszawy zatrzymani ukrywali znacznie więcej narkotyków. Policjanci znaleźli poporcjowane narkotyki, które miały trafić do sprzedaży o łącznej wadze 2 kg.Podejrzani usłyszeli zarzut dotyczący czynienia przygotowań do nielegalnego wprowadzenia do obrotu znacznej ilości narkotyków działając wspólnie i w porozumieniu. Za zarzuty im postawione może grozić kara do 10 lat więzienia.Źródło: Republika, PAPDziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.