Zwolnienia grupowe zostaną przeprowadzone w Siarkopolu w Grzybowie (Świętokrzyskie), należącym do Grupy Azoty. Zarząd prowadzi działania naprawcze, zatrudnienie ma stracić ok. 25 proc. pracowników z ponad 700-osobowej załogi – poinformowała PAP rzeczniczka Grupy Azoty Monika Darnobyt. Rzeczniczka Grupy Azoty Monika Darnobyt wskazała, że obecny zarząd przeprowadza działania naprawcze i musi dostosować poziom zatrudnienia do bieżących potrzeb produkcyjnych. W odpowiedzi na pytania PAP zwróciła uwagę, że strata Siarkopolu w 2023 roku wyniosła ponad 80 mln zł.„Sytuacja zastana w spółce w marcu br. powoduje, że konieczne jest dostosowanie poziomu zatrudnienia do wielkości uzasadnionych bieżącą i planowaną produkcją oraz wdrażanymi zmianami organizacyjnymi” – przekazała.Dodała, że celem zarządu spółki jest powrót Grupy Azoty Siarkopol na drogę rentownej produkcji, z wykorzystaniem m.in. posiadanych przez Siarkopol aktywów logistycznych. Poinformowała, że w prowadzonych działaniach zarząd musi brać jednak pod uwagę obecną sytuację na rynku siarki i prognozy w tym zakresie, stąd m.in. podjęta została trudna decyzja o konieczności redukcji zatrudnienia.Pytana, czy spółka prowadzi negocjacje z Elektrownią Połaniec w celu optymalizacji kosztów energii cieplnej, podkreśliła, że zarząd Siarkopolu „podejmuje szereg działań w celu optymalizacji kosztów, w tym na bieżąco prowadzi rozmowy ze wszystkimi kluczowymi dostawcami”.”Jesteśmy zaniepokojeni sytuacją” – powiedział PAP Waldemar Bartosz, szef świętokrzyskiej „Solidarności”, który we wtorek uczestniczył w spotkaniu zarządu spółki Grupa Azoty Siarkopol z zakładową komisją związku. „Wysłuchaliśmy co prezes miał do powiedzenia i nie wygląda to dobrze” – zaznaczył Bartosz. Wyjaśnił, że zarząd uzasadnia planowane zwolnienia grupowe w Siarkopolu trudną sytuacją finansową spółki. Głównym obciążeniem są wysokie ceny ciepła dostarczanego z Elektrowni Połaniec, które w tym roku miały wzrosnąć o 42 proc.„Niestety Urząd Regulacji Energetyki ustalił cenę znacznie wyższą niż w roku ubiegłym i to wpływa na trudności w spółce. Trudna sytuacja spółki jest także skutkiem niekontrolowanego napływu nawozów z Rosji i Białorusi. Brak cła na nawozy sprowadzane z Rosji i Białorusi, które zalewają nasz rynek, uderza bezpośrednio m.in. w Siarkopol, który dostarcza siarkę dla przemysłu nawozowego” – zwrócił uwagę szef świętokrzyskiej „Solidarności”.Związkowcy wyrażają wątpliwości, czy zarząd podejmuje wystarczające działania w zakresie rozwoju i inwestycji. „Ku mojemu zdziwieniu po raz pierwszy spotkałem się z informacją o zamiarze zwolnień grupowych bez podania faktycznej liczby osób, które mają stracić pracę. Natomiast podczas dzisiejszego spotkania pojawiła się liczba 200 osób, które mogą zostać zwolnione. W naszym przekonaniu, zwolnienia tak dużej grupy osób przy możliwościach pozyskania przychodów przez firmę, nie są uzasadnione” – ocenił Bartosz.Źródło: PAP Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.