Po wygranej Donalda Trumpa posypała się trzeszcząca od dłuższego czasu koalicja rządząca w Niemczech. Gdy ze stanowiskiem pożegnał się minister finansów, wzmogły się głosy, ze należy przeprowadzić przedterminowe wybory. Choć jednak większość polityków, a także społeczeństwa, wydaje się być w tej kwestii zgodna, to do wyborów może nie dojść i to z kuriozalnego powodu… braku papieru do głosowania., Po wygranej Donalda Trumpa posypała się trzeszcząca od dłuższego czasu koalicja rządząca w Niemczech. Gdy ze stanowiskiem pożegnał się minister finansów, wzmogły się głosy, ze należy przeprowadzić przedterminowe wybory. Choć jednak większość polityków, a także społeczeństwa, wydaje się być w tej kwestii zgodna, to do wyborów może nie dojść i to z kuriozalnego powodu… braku papieru do głosowania. Niemcy, niegdyś symbol gospodarczej potęgi, by wspomnieć takie topowe marki jak Mercedes, Krupp… dzisiaj mają mieć problem z pozyskaniem tak podstawowego artykułu jak papier? Czy możemy już ironicznie mówić o Deutsche Wirtschaft?Informację o braku papieru podał jako pierwszy brytyjski „The Telegraph”. Dziennik powołał się na szefową niemieckiej komisji wyborczej, która ujawniła brak strategicznego materiału.Pojawiają się nieoczekiwane przeszkody na drodze do przedterminowych wyborów parlamentarnych w Niemczech – wskazuje w sobotę. Dziennik cytuje szefową niemieckiej komisji wyborczej, która mówi o… trudnościach z pozyskaniem papieru.”W dzisiejszym świecie wielkim wyzwaniem jest faktyczne pozyskanie papieru i realizacja zamówień na druk”, powiedziała Ruth Brand.Brand wskazała także na zagrożenie związane z organizacją wyborów zbyt wcześnie po świętach Bożego Narodzenia. W tej kwestii szefowa niemieckiej komisji wyborczej napisała do kanclerza Olafa Scholza.Źródło: The Telegraph, wp.pl