Nieoceniony internauta Profesor Pingwin, który niedawno spowodował silny roztrój nerwowy wśród członków grup działających w ramach Sieci na Wybory, ujawniając mechanizm funkcjonowania tej, jak stwierdził, fabryki trolli, kolejny raz ośmieszył działania betonowych zwolenników koalicji 13 grudnia. Ośmieszył, choć temat, którym zajął się na swoim profilu wesoły nie jest. To następny dowód zdziczenia sporej części „młodych, wykształconych i z dużych miast”. Kiedyś o takich mówiło się krótko – „Azja”., Nieoceniony internauta Profesor Pingwin, który niedawno spowodował silny roztrój nerwowy wśród członków grup działających w ramach Sieci na Wybory, ujawniając mechanizm funkcjonowania tej, jak stwierdził, fabryki trolli, kolejny raz ośmieszył działania betonowych zwolenników koalicji 13 grudnia. Ośmieszył, choć temat, którym zajął się na swoim profilu wesoły nie jest. To następny dowód zdziczenia sporej części „młodych, wykształconych i z dużych miast”. Kiedyś o takich mówiło się krótko – „Azja”. Profesor Pingwin przypomniał występy Lotnej Brygady Opozycji sprzed dwóch lat, a dokładnie z 31 października 2022 roku. „Brygadierzy” udali sie wówczas pod dom Jarosława Kaczyńskiego i urządzili tam dość wulgarny w swym przesłaniu happening. Mimo iż żyliśmy wszyscy w owym czasie pod panowaniem „okrutnej dyktatury”, policja nikogo nie pobiła, ani też nie skuła kajdankami zespolonymi. Nikt też nie wylądował na kilka miesięcy w areszcie… Na to wszystko trzeba było czekać do uśmiechniętej Polski Tuska.Źródło: x.com/Profesor Pingwin, Republika, Nieoceniony internauta Profesor Pingwin, który niedawno spowodował silny roztrój nerwowy wśród członków grup działających w ramach Sieci na Wybory, ujawniając mechanizm funkcjonowania tej, jak stwierdził, fabryki trolli, kolejny raz ośmieszył działania betonowych zwolenników koalicji 13 grudnia. Ośmieszył, choć temat, którym zajął się na swoim profilu wesoły nie jest. To następny dowód zdziczenia sporej części „młodych, wykształconych i z dużych miast”. Kiedyś o takich mówiło się krótko – „Azja”. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.