– Trudno być przekonanym co do zdolności premiera odnośnie walki z korupcją w administracji publicznej, skoro minionych sześć lat jego rządów ma na swoim dorobku takie epizody jak rozmowy Mira ze Zdzichem na cmentarzu – afera hazardowa, jak to, co ostatnio szef CBA określił „Największą aferą łapówkarską III RP”, która obejmuje wysokich urzędników w randze wiceministra, w rządzie Donalda Tuska – tak skomentował to wystąpienie ekonomista prof. Krzysztof Rybiński. Premier zapewniał o przejrzystości władzy i tępieniu wszelkich nieprawidłowości.
Jak zauważa były wiceprezes NBP, państwo źle rozporządza środkami unijnymi, ponieważ nie myśli o długofalowym rozwoju gospodarki. – Pani „superministra” jest chwalona za sprawne wydawanie środków unijnych. I słusznie, bo te środki są sprawnie wydawane. Natomiast od dłuższego czasu podnoszę kwestię tego, że wydane pieniądze nie przyczyniły się do poprawy w polskiej gospodarce i w polskim społeczeństwie. A wręcz przeciwnie – w wielu obszarach, w których te środki się pojawiły mamy albo stagnację, albo katastrofę – mówił Rybiński.
Według ekonomisty dwa główne programy unijne, czyli Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka i Program Operacyjny Kapitał Ludzki, poniosły w Polsce porażkę. Rybiński zaznacza, że w obu tych dziedzinach odnotowano uwstecznienie względem tego, co było przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej.
– Te pieniądze są w olbrzymiej części marnowane. (…) Martwi mnie, że działalność tej osoby [chodzi o Elżbietę Bieńkowską– przyp. red.] przyniosła opłakane skutki z punktu wzmocnienia długofalowego potencjału polskiej gospodarki. Więc ja nie podzielam optymizmu niektórych komentatorów odnośnie zdolności pani „superministry” do skutecznego realizowania priorytetów różnych programów unijnych – mówił Rybiński. Jak też dodał: – Te 67 mld euro, które dostaliśmy do tej pory, zostało w dużej części – ok. 80 proc. – zmarnowane.
Ekonomista skrytykował też słowa premiera, w których stwierdził, że polskie autostrady to symbol sukcesu. Jak wyjaśniał: – Przy takiej fali pieniędzy, jaka do Polski przyszła, to że udało nam się wybudować tylko ponad 2 tys. dróg, to jest wstyd. Tych pieniędzy było na dziesięć razy więcej. (…) Polska administracja tak procedowała, że zniszczyła polskie przedsiębiorstwa budowlane, które teraz bankrutują, albo walczą o przetrwanie. (…) Na kolei się nic nie udało zrobić. (…) Zamiast pomóc się rozwijać polskim firmom zbrojeniowym, żeby inwestowały w nowe technologie, to kupujemy jakieś zdezelowane, zezłomowane czołgi od Niemców.
mk, stefczyk.info, fot. Flickr.com/Michal Chromy/CC
,
,